Zaczynamy odkrywać, dlaczego Puck w 2023 roku stał się prawdziwym rajem dla smakoszy. 1. Restauracja Pod Złotym Lwem. Restauracja Pod Złotym Lwem to pięknie urządzone wnętrze, w którym można zamówić dania kuchni europejskiej i polskiej. Wyraźnie zwraca się tutaj uwagę na jakość produktów oraz promowanie zdrowej kuchni. 8. Restauracja Bacówka. Kto ze Szczawnicy wybierze się do pobliskich Jaworek (wsi kojarzonej głównie z Wąwozem Homole), ten będzie mógł zjeść w karczmie zbudowanej w 1973 roku na potrzeby filmu Kazimierza Kutza „Znikąd do nikąd”. Dziś filmowa karczma znana jest jako Bacówka – restauracja znana z regionalnych dań. A co warto zjeść w Dusznikach? Do jakich restauracji warto zajrzeć? 1. Karczma Swojska Chata foto – swojskachata.com. W miejscowości Szczytna czeka na gości Swojska Chata – karczma, do której osoby spędzające urlop w pobliskich Dusznikach zaglądają bardzo chętnie. Panuje tu przyjemny klimat, a w menu nie brak ciekawych propozycji. Gdzie dobrze zjeść? Istnieje wiele restauracji w Sandomierzu. Są lokale, które kuszą swoją ofertą kulinarną, inne miejsca zachwycają wystrojem lub rodzinną atmosferą. Jednak w obecnej sytuacji nie tylko bogate menu się liczy, ważne jest by restauracja miała możliwość dowozu jedzenia. . Co można powiedzieć o Świnoujściu? To jedyne miasto w Polsce całkowicie położone na wyspach, między którymi przemieszczają się promy. Poza tym, to miejsce jest bardzo modnym kąpieliskiem i uzdrowiskiem. Można tu zatem wzmocnić płuca i serce, a także skorzystać z kąpieli morskich. Świnoujście zachwyca pięknym deptakiem nadmorskim, który po zachodzie słońca zamienia się w wielki plac koncertowy, gdzie pełno jest restauracji, kawiarni i barów. Do miasta chętnie wracają żeglarze, ornitolodzy i wędkarze, a to za sprawą urozmaiconej natury. Co warto zobaczyć? Turystów z pewnością zachwyci Wiatrak Stawa Młyny, który stanowi najbardziej charakterystyczną wizytówkę miasta. Dodatkowo, można tutaj zwiedzić Park Zdrojowy, Latarnię Morską przy ulicy Bunkrowej, Muzeum Rybołówstwa Morskiego, czy Woliński Park Narodowy, w którym odnajdziemy unikalną roślinność i nietypowe gatunki ptaków. Odwieczny problem na wakacjach- gdzie tanio i dobrze zjeść? Tym razem dzielimy się naszymi doświadczeniami ze Świnoujścia. Już pierwszego dnia zauważyliśmy, że bliskość granicy niemieckiej oznacza jedno- prawdziwie europejskie ceny. Znaleźć tani i naprawdę dobry obiad, taki którym się najemy, a nie tylko napatrzymy, nie było łatwo. Ale się udało i tak możemy Wam polecić: Gdzie na obiad w Świnoujściu? Trafiliśmy tam pierwszego dnia, sami nie wiedząc na co mamy ochotę i co zje Polka. A naleśniki wiadomo- dzieci uwielbiają. Naleśnikarnia oferuje jedzenie w przystępnych cenach ( 5-21 zł naleśniki na słodko i 15-20 zł wytrawne). Porcje są spore, ja nie byłam w stanie zjeść całej (wybrałam kurczaka curry z serem). Naleśniki są pyszne. Lokal znajduje się w centrum, w pobliżu portu. Bar Słonecznik 2 Wiele osób polecało nam świnoujskie bary mleczne. Skierowane są głównie do kuracjuszy tutejszych sanatoriów, można w nich wykupić tanie obiady abonamentowe. My trafiliśmy przypadkiem do Baru Słonecznik 2 (znajduje się w okolicy Biedronki, przy ul. Skorzystaliśmy z oferty "Danie dnia", za 15 zł, którym była zupa pomidorowa oraz kotlet mielony z ziemniakami i surówkami. Jedzenie było smaczne i niedrogie. Wystrój lokalu wcale nie przypominał stereotypowego baru melcznego, ładny i przyjemny. Jedyne do czego bym się przyczepiła to toaleta, która chyba rzadko jest sprzątana. Restauracja Promenada Właściwie są dwie: na samej Promenadzie oraz przy zejściu na plażę, w jednym z budynków nowego apartamentowca i my korzystaliśmy z tej drugiej. W restauracji jest zawsze pełno, w porze obiadowej trzeba się liczyć z brakiem wolnych stolików i dłuższą chwilą oczekiwania. Nie rozumiałam oburzenia gości, że muszą długo czekać- godziny szczytu, ale widać było, że obsługa uwija się jak może. My jedliśmy tam trzykrotnie i najdłużej czekaliśmy chyba 20 minut na obiad. W karcie dania z różnych zakresów cenowych- rozmaite zestawy obiadowe kosztowały od 18 do 25 zł, np. filet z łososia, grillowana pierś z kurczaka, kotlet schabowy, makarony itp. Porcje- ogromne. Restauracja oferuje też zestawy dla dzieci i żałowałam, że nie wzięłam takiego- po prostu nie byłam w stanie zjeść wszystkiego. Tak wielkiego schabowego nie jadłam jeszcze nigdzie, a filet z łososia był pyszny. Do każdego zestawu z mięsem dodawano ziemniaki lub frytki oraz surówki. Wystrój lokalu miły, chociaż z uwagi na dużą ilość gości, było dość gwarno. Obsługa bardzo miła, obowiązkowa-upuszczony przypadkiem widelec od razu był zauważony i wymieniany na nowy. I tę restaurację polecam Wam najbardziej. Nie polecamy: Kuchnia Polska w Galerii Promenada Przyciągnęła nas niska cena, 16 zł za zestaw obiadowy. Niestety sporo dań z menu nie było dostępnych, w końcu zamówiliśmy procje z kotletem, frytkami i surówkami. Niestety- porcje bardzo małe, nawet ja, jedząca niewiele, się nie najadłam. W dodatku frytki gumowate, surówki nie wyglądały zachęcająco. Gospodnik, ul. Rybaki 13 Bar odwiedziliśmy z polecenia, ale nie sprostał naszym, i tak niewielkim, wymaganiom. I w sumie nie o jedzenie nam chodziło, bo to było nawet w porządku- nie jakieś bardzo smaczne, ale zwykły obiad. Gospodnik to także bar mleczny. Znajduje się z dala od wszystkiego, ani blisko stąd do portu, ani do plaży, więc nie warto się wybierać tam specjalnie na obiad. My akurat przechodziliśmy w pobliżu, padał deszcz, więc weszliśmy. To stereotypoway bar mleczny rodem z PRL. Nawet pani obsługująca, chociaż w okolicy trzydziestki, to chyba przeszła szkolenie od starszych koleżanek. Lewdo weszliśmy, na stole została postawiona zupa w wazie, bez żadnego pytania czy w ogóle ją chcemy (w barze obowiązuje wyłącznie danie dnia- dwa do wyboru oraz zupa i kompot, ale można zamówić tylko drugie danie, bez zupy). Pani niezbyt miła, burczała sobie pod nosem. Na bieżąco było sprzątane, kładzone czyste talerze i porcje kompotów- to na plus, jednak całkoształt baru, trochę odpychał. Porcja 17,5 złNiestety nie znaleźliśmy też miejsca, gdzie można zjeść świeżą rybę w Świnoujściu. Wydawało mi się, że skoro to miasto portowe, to takich lokali będzie sporo, mignął mi chyba jeden i to ostatniego dnia już po kolacji. Gdzie na kawę w Świnoujściu? To również lokal, do którego trafiliśmy z polecenia. Wypiliśmy dobrą kawę, ja zjadłam przepyszną szarlotkę na ciepło z lodami, a mąż deser lodowy. Ceny przystępne, obsługa miła. Zdecydowanie hit naszych wakacji. Trafiliśmy przypadkiem, bo miałam ochotę na gofry, a akurat zaczynała się burza, więc weszłam do pierwszego lokalu, który owe gofry oferował. I przepadliśmy wszyscy. Zapomnijcie o gofrach z tych żółtych budek- w Czuć miętą są o niebo lepsze, a ceny podobne, jeśli nie niższe. W tej kawiarni zjemy pyszne desery- wiele z nich ma miętową nutę. Wypijemy miętowe latte, coca colę, a na życzenie Polki zrobiono nam sok jabłkowo-miętowy. Kawiarnia oferuje desery lodowe, ciasta, ale my jedliśmy tam tylko gofry. I to cztery razy! Pyszne z gorącymi malinami i piankami marshmallow, z kajmakiem i orzechami, z sosem miętowym, a nawet wytrawne, w stylu włoskim czy meksykańskim. Obsługa- super. Jeśli miały być jakieś opóźnienia- informowali i przepraszali. Mają świetne podejście do dzieci, a realizacja dziecięcych, indywidualnych zamówień także nie stanowi dla nich problemu. Jeśli wrócę do Świnoujścia, to Czuć miętą będzie obowiązkowym punktem programu urlopu :) A Wy byliście w Świnoujściu? Gdzie warto zjeść? 10:46 scie24 Świnoujski szlak kulinarny Foto: mp Uwielbiam jeść dobrą rybę – a o taką nad morzem niestety ciężko. Smażalnie często oferują więcej panierki niż ryby, mrożone produkty oraz ociekające tłuszczem dania. Powiem jedno – na szczęście mamy w Świnoujściu Bar Krewetka! Bar Krewetka istnieje w Świnoujściu bardzo długo i nie jest to lokal, który wizualnie zachęcałby do odwiedzin. Wystrój pozostawia wiele do życzenia. Wydaje się że czas się tam zatrzymał. Jednak nie jest to restauracja, ceny nie są zawyżone, więc wnętrze można spokojnie pozostawić na dalszym planie. Zresztą to nie ono jest powodem naszej wizyty, lecz potrzeba zjedzenia jakiejś pysznej ryby. Od mieszkańców słyszałam różne opinie, ale wszystkie raczej wskazywały, że w Krewetce można dobrze zjeść. Zmieniały się tylko opinie odnośnie obsługi. Według niektórych wypowiedzi w internecie, miała się ona w ostatnim czasie zepsuć. Moja dwukrotna wizyta w Krewetce również nie pokazała mi jednoznacznego obrazu. Zacznijmy jednak od smaku! Zawsze idąc na obiad na rybę pytam, która danego dnia jest świeża. Spośród kilku dostępnych opcji ( łosoś, sandacz, dorsz, flądra, pstrąg) wybieramy smażonego pstrąga oraz dorsza. Cena za rybę za 100 gram waha się od 7 zł (flądra) do 15 zł (kergulena). Do tego dobieramy po porcji frytek za 5 zł oraz jeden zestaw surówek, również za 5 zł. Jest jeszcze kilka zajętych stolików, więc chwilkę czekamy. Gdy zamówienie wylądowało na naszym stole poczuliśmy zapach podanych dań… Oj, uśmiech sam malował się na twarzy. Ryby były przepyszne – soczyste, świeże, dobrze doprawione. Porcje były wystarczające, aby zaspokoić głód i na tyle dobre, żeby pojawił się żal pod koniec jedzenia. W Krewetce jadłam dorsza już po raz drugi i ponownie kucharz stanął na wysokości zadania. Nie ukrywam, że miałam ostatnio problemy ze znalezieniem w miejście dobrej ryby... A tu niespodzianka! Poprzednim razem jedliśmy w Krewetce duszonego łososia, który również był wyśmienity. Problem pojawia się gdy chodzi o obsługę. Przy pierwszej wizycie trafiliśmy na dość niezorganizowaną grupę osób, ale już za drugim razem obsługiwała nas naprawdę kompetentna pani. Interesowała się, czy jedzenie nam smakowało, czy wszystko było w porządku. To tylko jedno pytanie, a sprawia, że gość czuje się o wiele lepiej. Podsumowując - druga wizyta należała do naprawdę udanych – było i smacznie, miło i nie wydaliśmy fortuny. Cały obiad kosztował 48 zł. Stosunkowo drogie były dodatki – zapłaciliśmy za nie łącznie 15 złotych i to one znacznie podbiły rachunek. Wygląd nie zawsze świadczy o jakości miejsca – zadarzają się lokale w których jest sterylnie i pięknie ale często niesmacznie. Czasami sytuacja się odwraca - czego przykładem jest Krewetka. Najważniejsze dla mnie jest dobre jedzenie, a takie bez dwóch zdań serwowane jest w Krewetce. Nie wiem tylko czy dobrym pomysłem jest podawanie tam dań typu pizza – nie próbowałam i nawet nie chciałam. Wydaje się, że najlepiej jednak być specjalistą w jednej dziedzinie, a w przypadku ryb jest nim właśnie Krewetka. Oby tak było jak najdłużej... Autor: mp Cel na weekend? Świnoujście! A tam oprócz zwiedzania, nie mniej ważne jest dobre jedzenie. Świeżo wędzone ryby, smaczne polskie dania, na deser domowy sernik oraz wieczorna kolacja przy świecach lub dobry drink — to scenariusz wart rozpatrzenia. Kuchnia nadmorska, kuchnia góralska — niezwykły „transfer” utalentowanego kucharza Znajdująca się tuż przy plaży restauracja „Zapach Morza” to stosunkowo nowy obiekt, funkcjonujący na rynku od trzech sezonów. Jednak łączy on zaplecze rodzinnych doświadczeń restauratorskich sięgających aż 22 lat. Specjalizacją jest kuchnia polska i śródziemnomorska — smaczna, niedroga i obfita. Jest to też jedyny lokal w okolicy, gdzie sezonowo można zjeść dziczyznę. — Mamy swoje zasady: jedzenie jest przygotowywane od podstaw na miejscu, ze świeżych składników i pod okiem specjalistów — wymienia Dorota Świerczyńska, właścicielka restauracji. — Dodatkowo w tym roku do ekipy dołączył wyjątkowy szef kuchni, Oleksii Kokhan. Wcześniej pracował on u Magdy Gessler w „Schronisku Smaków” z Bukowiny Tatrzańskiej, a dziś cieszymy się, że swoją wiedzą i umiejętnościami wspomaga nasz „Zapach Morza” — dodaje. Świeże produkty dla kucharza są pozyskiwane od miejscowych rybaków, którzy w sezonach połowów zapewniają stałe dostawy towaru. Wędzeniem zajmuje się osobny specjalista. Desery przygotowuje cukiernik, do spółki z mamą właścicielki, która zapewnia codzienną porcję domowych wypieków. Do restauracji można zatem zawitać zarówno na pełny obiad, jak i smaczny podwieczorek. „My kochamy zwierzęta. W każdej ilości!” Warto pamiętać, że nie we wszystkich miejscach czworonogi są mile widziane, ale w „Zapachu Morza” z ich obecnością nie ma najmniejszego problemu. — Niedawno byli u nas klienci z dużym psem, który na widok kelnera… aż się oblizał! Kelner zaśmiał się tylko, że i pies złożył w ten sposób swoje zamówienie. Chwilę później pupilek miał już oczywiście miskę ze świeżą wodą. Ta historyjka chyba najlepiej przedstawia nasze podejście do zwierząt, które u nas w lokalu zawsze są mile widziane! — opisuje właścicielka. „W stosunku do poprzedniego sezonu podnieśliśmy ceny… o złotówkę” W tym roku nadmorskie miejscowości muszą mierzyć się z mnóstwem plotek, wiele mitów krąży szczególnie na temat rzekomych horrendalnych cen. Jest to związane z dość nietypowym sezonem, w który przyszło restauratorom wejść po raz pierwszy od czasu wybuchu epidemii koronawirusa i połączonych z nim obostrzeń. — Nasze ceny nie zmieniły się albo zostały podwyższone o symboliczną złotówkę. Nigdy nie pozwolilibyśmy sobie na to, żeby jakkolwiek wykorzystać sytuację do sztucznego windowania cen, to zupełnie bez sensu — zapewnia właścicielka. — Przykładowo za kotlet schabowy w zestawie z frytkami i surówką klienci płacą 24 złote, a za flądrę w zestawie 20 złotych. Również za dorsza cena nie przekracza 30 zł, a nie oszczędzamy na porcjach, które u nas są naprawdę duże. Wieczorem na drinka lub kolację przy świecach Co prawda w kuchni rządzi utalentowany Oleksii, ale prawdziwym ulubieńcem klientów jest duet barmański. To wulkan dobrego humoru, pozytywnej energii i pomysłów na to, jak umilić turystom wieczory. Jedno ze stanowisk dla barmanów znajduje się na dworze, wśród mieszczącej około 120 osób części zewnętrznej. Dla porównania, wewnątrz restauracji miejsc jest pięćdziesiąt. Lokal dysponuje też osobnym poziomem przeznaczonym na różnego rodzaju uroczystości: urodziny, spotkania rodzinne, chrzciny i inne imprezy okolicznościowe. Jest to miejsce w pełni niezależne, więc główna część zawsze pozostaje otwarta na gości z zewnątrz. Gdzie szukać „Zapachu Morza”? W Świnoujściu, przy Alei Baltic Park Molo 3 — restauracja czynna jest w godzinach od 11:00 do 01:00. Zapraszamy! AUTOR tekstu: reklama@

gdzie dobrze zjeść w świnoujściu